|
|
(Nie pokazano 8 wersji utworzonych przez jednego użytkownika) |
Linia 1: |
Linia 1: |
− | ==O lokacji==
| + | Brak |
− | Klasztor Agrah niegdyś stanowił główny ośrodek wyznawców tajemniczej sekty. Większość ludzi się ich bała co wynikało z plotek jakoby posiadali oni tajemne mocne, którą mogły wpływać na umysł. Jednak sama opinia kultu nie była wyłącznym zabezpieczeniem przed niechcianymi gośćmi. Drugim elementem było położenie samego klasztoru wysoko w zachodnich górach masywu Nagaz. Wielkość budowli i jej kunszt tylko pokazuje jak bardzo ci ludzie byli oddani swojej wierze. W pewnym momencie Krwawe Kruki postanowiły złożyć wizytę swoim sąsiadom. Członkowie sekty nie wykazywali zbytniej chęci współpracy czy nawet rozmowy, więc postanowiono wyplenić ich z tego miejsca. Ekspedycja karna jak najbardziej się powiodła i tylko nieliczni pojedynczy uciekinierzy ocalili swe życia kryjąc się gdzieś w głębi górskich grot. Od tamtego czasu miejsce to niszczeje i popada w coraz większą ruinę. Nikt nie ma ani chęci ani potrzeby zajęcia się tym terenem. Wszystko stoi otworem dla poszukiwaczy przygód i amatorów pięknych widoków.
| + | |
− | | + | |
− | ===Klasztorny przedsionek===
| + | |
− | Przedsionek tak jak większa część kompleksu popadł w ruinę. Dach i sklepienie zawaliło się, a ostały się jedynie wciąż dumnie stojące ściany z pustymi miejscami po okiennicach i witrażach. Niegdyś ta wejściowa część służyła głównie względom reprezentacyjnym bowiem tutaj przyjmowano ludzi chętnych dołączyć do sekty. Wszystko to miało robić piorunujące wrażenie i onieśmielać kandydatów. Teraz to miejsce jedynie straszy i przeraża każdego kto się zapuści na teren klasztoru. Biada tym, którzy odważą się przemierzać przedsionek, gdyż ponoć jest on zamieszkiwany przez upiornego wędrowca.
| + | |
− | | + | |
− | ====Upiorny wędrowiec====
| + | |
− | Postać ta przemierza wolno dawny przedsionek klasztoru. Okryta jest ciemnymi szatami i emanuje od niej niebieska poświata. Podobno to duch dozorcy tego miejsca, który nawiedza je z racji wieczystej przysięgi dbania o te mury. Większość osób, która go widziała od razu uciekała w popłochu. Jednak ci, którzy odważyli się stanąć z nim twarzą w twarz, wiedzą że jest on niegroźny. Zna za to wszelkie tajemnice tego miejsca i jego zakamarki. Rzecz jasna nie dzieli się nimi z żywymi. Podobno byli i tacy podróżnicy, którzy sądzili że ukrywa on gdzieś skarby jakie pozostały po sekcie, lecz ci co spróbowali to z niego wyciągnąć znikali bez śladu w plątaninie korytarzy.
| + | |