Aktualny dzień w Marancie: 22.03.2
Fentil: Różnice pomiędzy wersjami

Z Forumowy system RPG Marant

(Postacie)
 
Linia 31: Linia 31:
 
{{Szablon: BoczneZdjęcie|Burmistrz.jpg}}
 
{{Szablon: BoczneZdjęcie|Burmistrz.jpg}}
 
Głową Fentil jest Dobromir - burmistrz miasteczka od dobrych paru dekad - potomek kupieckiej rodziny wyruszył na Chatal już w wieku 20 lat wraz ze swoim dobytkiem czując, że ten archipelag jest strzałą w dziesiątkę i kryje w sobie niezły potencjał, który miał zamiar wykorzystać. Wylądował w Fentil gdzie szybko dokonał parę interesów, zapoznał się z pewnymi ludźmi i szybko został wybrany na burmistrza. Jest to z natury spokojny i łagodny człowiek, który stara się dla swoich mieszkańców być jak najlepszym burmistrzem, czasami samemu rezygnując ze swoich przyjemności. Dąży do jak największego rozwoju swojej mieściny i zapewnieniu każdemu osadnikowi Fentil dachu nad głową, jedzenia i pracy. Bolączką Dobromira od samego początku byli piraci i awanturnicy wszelkiej maści, zwiększał liczbę milicji, budował palisadę, jednak za każdym razem piraci dawali o sobie znać terroryzując tutejszą ludność. Dodatkowo przez zbyt szybki rozwój wykarczowano gwałtownie zbyt wielki teren lasu, przez co pozbawiono domu wiele zwierząt, które zareagowały agresją i zaatakowały mieszkańców Fentil. Zarządził budowę posterunków przed miastem dzięki czemu ataki dzikich zwierząt na jakiś czas ucichły. Jednak do tej pory zmaga się z piratami, którzy utrudniają swoimi działaniami życie mieszkańców Fentil.
 
Głową Fentil jest Dobromir - burmistrz miasteczka od dobrych paru dekad - potomek kupieckiej rodziny wyruszył na Chatal już w wieku 20 lat wraz ze swoim dobytkiem czując, że ten archipelag jest strzałą w dziesiątkę i kryje w sobie niezły potencjał, który miał zamiar wykorzystać. Wylądował w Fentil gdzie szybko dokonał parę interesów, zapoznał się z pewnymi ludźmi i szybko został wybrany na burmistrza. Jest to z natury spokojny i łagodny człowiek, który stara się dla swoich mieszkańców być jak najlepszym burmistrzem, czasami samemu rezygnując ze swoich przyjemności. Dąży do jak największego rozwoju swojej mieściny i zapewnieniu każdemu osadnikowi Fentil dachu nad głową, jedzenia i pracy. Bolączką Dobromira od samego początku byli piraci i awanturnicy wszelkiej maści, zwiększał liczbę milicji, budował palisadę, jednak za każdym razem piraci dawali o sobie znać terroryzując tutejszą ludność. Dodatkowo przez zbyt szybki rozwój wykarczowano gwałtownie zbyt wielki teren lasu, przez co pozbawiono domu wiele zwierząt, które zareagowały agresją i zaatakowały mieszkańców Fentil. Zarządził budowę posterunków przed miastem dzięki czemu ataki dzikich zwierząt na jakiś czas ucichły. Jednak do tej pory zmaga się z piratami, którzy utrudniają swoimi działaniami życie mieszkańców Fentil.
 
+
<br>
 +
<br>
 +
<br>
 
===Ferdynand "Jęczmienny Baron"===
 
===Ferdynand "Jęczmienny Baron"===
 
{{Szablon: BoczneZdjęcie|Ferdek.jpg}}
 
{{Szablon: BoczneZdjęcie|Ferdek.jpg}}
 
Widoczne pola jęczmieniu przed Fentil należą praktycznie do jednej osoby - Jęczmiennego Barona, gorzelnia otoczona kamiennym murem na wzgórzu tak samo. Nietrudno się domyślić, że Ferdynand zwany przez niektórych Jęczmiennym Baronem jest dość wpływową osobą w tej okolicy, która ma sporo pieniędzy i potrafi nimi rozwiązać praktycznie każdy problem. Pochodzi z zamożnej rodziny kupieckiej gdzie szybko podłapał ważne elementy handlu i sposoby szybkiego zarobku. Szybko wyprowadził się z Atusel i wyruszył na Chatal gdzie zakupił wielkie połacie terenu, które akurat kosztowały grosze. Szybko zajął się tymi ziemiami i odpowiednio je gospodarując doprowadził do małego monopolu, na którym szybko się odkuł i rozwinął swoją działalność produkując wysokiej jakości alkohole, które rozpopularyzował praktycznie na cały kontynent i Valfden. Teraz jednak gdy pojawił się problem z piratami, jego dochód nieznacznie zmalał. Ale po niedługim czasie dogadał się z piratami prawdopodobnie zgadzając się na jakieś układy, przez co jego okręty z alkoholem i jęczmieniem mogły względnie bezpiecznie pływać po wodach Chatalu.
 
Widoczne pola jęczmieniu przed Fentil należą praktycznie do jednej osoby - Jęczmiennego Barona, gorzelnia otoczona kamiennym murem na wzgórzu tak samo. Nietrudno się domyślić, że Ferdynand zwany przez niektórych Jęczmiennym Baronem jest dość wpływową osobą w tej okolicy, która ma sporo pieniędzy i potrafi nimi rozwiązać praktycznie każdy problem. Pochodzi z zamożnej rodziny kupieckiej gdzie szybko podłapał ważne elementy handlu i sposoby szybkiego zarobku. Szybko wyprowadził się z Atusel i wyruszył na Chatal gdzie zakupił wielkie połacie terenu, które akurat kosztowały grosze. Szybko zajął się tymi ziemiami i odpowiednio je gospodarując doprowadził do małego monopolu, na którym szybko się odkuł i rozwinął swoją działalność produkując wysokiej jakości alkohole, które rozpopularyzował praktycznie na cały kontynent i Valfden. Teraz jednak gdy pojawił się problem z piratami, jego dochód nieznacznie zmalał. Ale po niedługim czasie dogadał się z piratami prawdopodobnie zgadzając się na jakieś układy, przez co jego okręty z alkoholem i jęczmieniem mogły względnie bezpiecznie pływać po wodach Chatalu.

Aktualna wersja na dzień 13:54, 5 kwi 2019

Fentil.jpg

O lokacji

Fentil jest to duża osada osadzona w dżungli na wybrzeżu wyspy Valant, dokładnie jego południowej części. Znajduje się niemal na zachodnim krańcu całej wyspy. Jest to sporej wielkości osada, w której mieszkają głównie zbieracze ziół, plantatorzy oraz medycy wyrabiający leki. W pobliżu znajdują się również tartaki prowadzące wycinkę drzew, gorzelnie, i kilka pól uprawnych w tym jęczmienia, pszenicy i ziół na przyprawy. W prawdzie tutejsi mieszkańcy utrzymują się wyłącznie z pól uprawnych jęczmienia, pszenicy i wyrobów od nich pochodnych, ponieważ stanowią aż 85% dochodów osady, resztę zajmuje pobliski tartak, który zajmuje się karczowaniem lasu, a jedynie 1% stanowią osobiste plantacje lub sady osadników. Z dnia na dzień na Chatal przypływa coraz więcej mieszkańców Valfden, którym nie udało się życie na macierzystej wyspie i zbierając ostatnie grosze próbują szczęścia na archipelagu. Fentil cieszy się szybkim rozwojem i wzrostem zamożności mieszkańców, a właściwie największych "jęczmiennych baronów" i ich podopiecznych, którzy wykupili większość obecnych ziem i zatrudniają na swoich ziemiach emigrantów z Valfden, którzy złudnie myślą, że zarabiają przyzwoitą sumę. Tak naprawdę prawdziwe pieniądze zyskują właściciele ziemscy, którzy najwięcej na tym zyskują. Z racji szybkiego wzrostu ludności i przymusu powiększenia terenu osady, tartak zmuszony był do gwałtownego karczowania pobliskiego lasu co spotkało się z niezadowoleniem tamtejszej fauny, co spotkało się z cyklicznymi napadami na drwali, a niekiedy nawet na ludzi pracujących na polu. W wyniku tej sytuacji burmistrz miasta postanowił coś na to zaradzić. Niestety zbrojne wyprawy nie odnosiły sukcesu, przez co władze mieściny zmuszone były do defensywy i zwiększenia wydatków na obronę, w wyniku czego w ciągu kilku tygodni powstała pokaźna palisada otaczająca główną część osady, a wokół pół rozstawiono drewniane wieże i pomniejsze posterunki obsadzone milicją mającą na celu pilnowaniem pracujących na polu rolników i przeganianiu agresywnej zwierzyny.

Pola uprawne

Pola.jpg

Wokół miejscowości prowadzona jest stała wycinka drzew z dżungli, wyrywane są korzenie starych drzew, a ziemia spulchniana, na której można hodować wytrwałe na gorąc i ciepło warzywa oraz zboża i jęczmień. Wycinkę drzew prowadzą miejscowe tartaki i zatrudnieni w niej drwale. Pozyskane drewno służy do powiększania osady, przez co drewniane budowle piętrzą się i zastępują kolejne pola uprawne, zaś pola idą dalej w głąb od miasta, przez co skutecznie miasto się rozrasta. Gdzieniegdzie wśród pól jęczmienia można dostrzec małe posterunki, lub wieże, gdzie przez cały dzień pracy rolników i noc milicjanci obserwują teren i czuwają nad bezpieczeństwem ludności, z powodu zwiększonych ataków dzikich zwierząt na samotnych ludzi wśród kłosów zboża. Od kiedy burmistrz dokonał odpowiednich reform i zarządził budowę posterunków wysuniętych poza miasto, bezpieczeństwo na polach wzrosło i coraz rzadziej słyszy się o brutalnych napadach dzikich zwierząt na bezbronnych rolników. Większość pól, które można zobaczyć przybywając do osady należy do tzw. "Jęczmiennego barona", który zakupił te ziemie jeszcze gdy wyspa była mało zaludniona, a wszystko było warte tylko parę grzywien. Teraz Baron prowadzi intratne interesy z lokalnymi gorzelniami jak i z tymi na Valfden, chociaż nie ogranicza się jedynie do handlu wśród Valfdeńczyków, ale również nawiązał kontakty zza granicą rozprowadzając wysokiej jakości jęczmień.

Gorzelnia Ferdka

Gorzelnia.jpg

Gorzelnia Ferdka, oraz pola uprawne jęczmienne należą do zamożnego handlarza, który po interesach na Chatal stał się "Jęczmiennym Baronem" - Ferdynanda pochodzącego z Anin. Jest największym regionalnym przedsiębiorcą, producentem win, piwa i wódki jęczmiennej. Jego towary są znane na całym Chatal i okrutnie drogie. za 5 litrową beczkę wina w gorzelni trzeba zapłacić 300 grzywien, nie mówiąc już o wódce, której cena w takiej ilości przekracza 500 grzywien. Jednak poza luksusowymi drogimi towarami, zajmuje się też produkcją alkoholi do karczm, co szczególnie przy masowej produkcji generuje ogromne zyski i przychody z działalności. Jego gorzelnia znajduje się na wzgórzu położonym w południowej części miasta i mimo, że sama osada jest otoczona palisadą, to budowla chowa się za kamiennym murem, który miał za zadanie uniemożliwić nieproszonym gościom wejścia do gorzelni, którzy mieliby niezbyt przyjazne zamiary. Jest to główna siedziba firmy Jęczmiennego Barona, która swoje filie ma w niektórych częściach Valfden, które są srogą konkurencją dla krasnoludzkich alkoholi, co brodaczom ewidentnie się nie podoba, a nawet na kontynencie, które cieszą się wysoką popularnością. Plotki głoszą, że właśnie tu, w gorzelni na Chatal Ferdynand schował swoje najważniejsze zapiski i receptury związane z warzeniem piwa, który jest boskim niebem dla podniebienia wielu ludzi, których stać na ten alkohol. Wielu ludzi próbowało dostać się do środka i wykraść receptury, ale do tej pory jeszcze nikomu się nie udało dostać do środka. Nikt, poza Baronem prawdopodobnie nie wie gdzie te notatki się znajdują, o ile w ogóle istnieją? Ferdynand bardzo ceni sobie lojalność i zaufanie, dlatego by zostać pracownikiem w jego gorzelni trzeba przejść iście trudną selekcję, przez którą dostają się tylko najlepsi, na których od tego momentu spoczywa wielka odpowiedzialność i tajemnica, którą zamierzaliby zdradzić, wiązałoby się z nieprzyjemnymi zdarzeniami.

Ulice Fentil

Market.jpg

Przy ulicach głównych prowadzących do centralnego wiejskiego placu, miejscowi zbieracze i plantatorzy mają postawione swoje stragany i prowadzą między sobą handel towarami, zwłaszcza z przybyszami z zewnątrz, z Valfden, którzy zainteresowani orientalnymi towarami chętnie kupują zdobycze. Szczególnie popularnymi na straganach są owoce cytrusowe, pomarańcze z osobistych sadów i plantacji mieszkańców, które od kilograma kosztują nawet 10 grzywien. Idąc dalej brukowanymi ścieżkami, mijając setną przekupkę, chcącą sprzedać mandarynki po jakże promocyjnej cenie 9 grzywien za kilogram z własnego ogródka można dotrzeć na Plac Zartata, gdzie w centralnym punkcie znajduje się pokaźnych rozmiarów fontanna z posągiem, który, nie trudno się domyśleć, przedstawia Zartata. Stąd najłatwiej jest już trafić do Ratusza, Świątyń Bóstw, lub do pobliskich tawern lub domów uciech.

Port Fentil

Port.jpg

Port w Fentil jest elementem koniecznym osady, bez którego życie w tym miejscu byłoby niemożliwe, albo przynajmniej mocno utrudnione. To właśnie ta przystań daje miasteczku bezpośrednie wyjście na świat zewnętrzny, przez który przypływają okręty z różnych zakątków świata, choć w głównej mierze na banderach statków można dojrzeć kolory Valfden. Niestety archipelag Chatal cechuje się dość płytkim morzem i niebezpiecznymi brzegami, które są najeżone wystającymi, ostrymi kamieniami, dlatego też wielkie, wojenne okręty typu galeon, czy fregata nie dadzą rady podpłynąć pod sam port. Doskonałe do tego są jednak galery i drobne statki handlowe przez które więksi przedsiębiorcy transportują swoje towary z fregat. Port przez cały rok tętni życiem z racji przyjaznego klimatu, a co za tym idzie - łagodnych zim, przez co wody przy portach nie zamarzają. Niestety jednak najgorszą bolączką portu jest cykliczny atak lokalnych piratów, którzy z różnym skutkiem są odpierani. Czasem jednak wygrywają i pustoszą część miasteczka.

Przystań Erosa

Jest to osadzona na północ od wsi niewielka działalność, którą prowadzi miasto. Znajduje się tutaj chatka, a w niej mieszka zarządca, który dogląda swoich małych łódek zwanych gondolami. Miejsce to osadzone jest przy morzu Enart, a w odległości 200 metrów od brzegu jest wyspa zwana Ogrodami Erosa. W tym miejscu można wypożyczyć darmowo łódkę, gondolę i przepłynąć do ogrodów Erosa, by podziwiać strukturę botaniczną, faunę i florę Ogrodów Erosa.

Tartak Melvina

Tartak1.jpg

Nieopodal Fentil znajduje się pokaźnych rozmiarów tartak, który można powiedzieć - nigdy nie odpoczywa. Z racji nieustannie napływającej ludności z Valfden i powiększania się powierzchni miasta, konieczne jest wykarczowanie coraz to większych terenów lasu. I w tym interesie Melvin, zarządca tartaku wywęszył interes. Wiedział, że burmistrz pilnie poszukuje drwali do wykarczowania pewnego obszaru, który z biegiem czasu zwiększał się. Melvin od razu skrzyknął paru chłopaków i zakładając na uboczu tartak przyjęli ofertę pracy i zajęli się wykarczowaniem lasu, a drewno które ścięli nie było pospolitą lipą, czy brzozą, a egzotycznymi odmianami drewna, które na rynku sporo kosztowały. Tartak szybko ruszył pełną parą i zajął się ścinką drzew i obróbką drewna by następnie wysyłać je okrętami handlowymi na Valfden, gdzie dalej zajmował się nimi ktoś inny. Melvin, można by powiedzieć, upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu, jednak po ostatnich atakach dzikich zwierząt na drwali i abordażach piratów na okręty z drewnem, zarządca nieco musiał wstrzymać swoją pracę.

Postacie

Burmistrz

Burmistrz.jpg

Głową Fentil jest Dobromir - burmistrz miasteczka od dobrych paru dekad - potomek kupieckiej rodziny wyruszył na Chatal już w wieku 20 lat wraz ze swoim dobytkiem czując, że ten archipelag jest strzałą w dziesiątkę i kryje w sobie niezły potencjał, który miał zamiar wykorzystać. Wylądował w Fentil gdzie szybko dokonał parę interesów, zapoznał się z pewnymi ludźmi i szybko został wybrany na burmistrza. Jest to z natury spokojny i łagodny człowiek, który stara się dla swoich mieszkańców być jak najlepszym burmistrzem, czasami samemu rezygnując ze swoich przyjemności. Dąży do jak największego rozwoju swojej mieściny i zapewnieniu każdemu osadnikowi Fentil dachu nad głową, jedzenia i pracy. Bolączką Dobromira od samego początku byli piraci i awanturnicy wszelkiej maści, zwiększał liczbę milicji, budował palisadę, jednak za każdym razem piraci dawali o sobie znać terroryzując tutejszą ludność. Dodatkowo przez zbyt szybki rozwój wykarczowano gwałtownie zbyt wielki teren lasu, przez co pozbawiono domu wiele zwierząt, które zareagowały agresją i zaatakowały mieszkańców Fentil. Zarządził budowę posterunków przed miastem dzięki czemu ataki dzikich zwierząt na jakiś czas ucichły. Jednak do tej pory zmaga się z piratami, którzy utrudniają swoimi działaniami życie mieszkańców Fentil.


Ferdynand "Jęczmienny Baron"

Ferdek.jpg

Widoczne pola jęczmieniu przed Fentil należą praktycznie do jednej osoby - Jęczmiennego Barona, gorzelnia otoczona kamiennym murem na wzgórzu tak samo. Nietrudno się domyślić, że Ferdynand zwany przez niektórych Jęczmiennym Baronem jest dość wpływową osobą w tej okolicy, która ma sporo pieniędzy i potrafi nimi rozwiązać praktycznie każdy problem. Pochodzi z zamożnej rodziny kupieckiej gdzie szybko podłapał ważne elementy handlu i sposoby szybkiego zarobku. Szybko wyprowadził się z Atusel i wyruszył na Chatal gdzie zakupił wielkie połacie terenu, które akurat kosztowały grosze. Szybko zajął się tymi ziemiami i odpowiednio je gospodarując doprowadził do małego monopolu, na którym szybko się odkuł i rozwinął swoją działalność produkując wysokiej jakości alkohole, które rozpopularyzował praktycznie na cały kontynent i Valfden. Teraz jednak gdy pojawił się problem z piratami, jego dochód nieznacznie zmalał. Ale po niedługim czasie dogadał się z piratami prawdopodobnie zgadzając się na jakieś układy, przez co jego okręty z alkoholem i jęczmieniem mogły względnie bezpiecznie pływać po wodach Chatalu.