Aktualny dzień w Marancie: 01.03.2
Sierociniec im. Fore Ver'Alone: Różnice pomiędzy wersjami

Z Forumowy system RPG Marant

Linia 1: Linia 1:
[[Kategoria:Hrabstwo Maer]]
+
[[Kategoria:Gmina Afers]]
 
=O lokacji=
 
=O lokacji=
 
[[Plik:Sierociniec im. Fore Ver'Alone.jpg|250px|thumb|right| Sierociniec]]
 
[[Plik:Sierociniec im. Fore Ver'Alone.jpg|250px|thumb|right| Sierociniec]]

Wersja z 13:58, 5 sie 2015

O lokacji

Sierociniec

Budynek sierocińca stoi w gminie Afers. Z głównego traktu prowadzi do niego zaniedbana kamienista droga, która w hemisowe śnieżyce bądź podczas verisowych roztopów staje się nieprzejezdna. Wzdłuż niej ciągnie się gęsty, ciemny las. Przytułek cieszy się raczej złą opinią: dzieci są zaniedbywane, chodzą w brudnych ubraniach, a kontrola opiekunów nie istnieje. Wychowankowie po opuszczeniu sierocińca parają się drobnymi kradzieżami, nielegalnymi transakcjami, dziewczęta kończą w domach publicznych albo na ulicy. Niektórzy po prostu ruszają w świat i słuch o nich ginie. Jeszcze inni kończą swój żywot na Czarnym Klifie rzucając się w dół. Sierociniec to miejsce niezbyt przytulne, obdrapana fasada, powybijane okna i żelazna brama przy wjeździe nie zachęcają do tego miejsca. Budynek stoi w górach, w nieprzyjaznym środowisku, trudno jest się tu dostać a w lasach mieszkają groźne zwierzęta. Ten dom dla sierot nosi imię Fore Ver’Alone, kobiety, która miała dobrą intencję stworzenia prawdziwego schroniska dla opuszczonych i biednych dzieci. Miało ono być nadmorskim azylem, miejscem które będą opuszczać już dorośli wychowankowie, odpowiedzialni ludzie, którzy wzrastali w rodzinnej atmosferze. Fore jednak nie udało się zrealizować celu. Padła ona ofiarą swego pijanego męża, który zabił ją podczas małżeńskiej kłótni. Od tego czasu sierociniec przechodził z rąk do rąk, wychowankami nikt się nie interesował i stał się po prostu ruiną. Po wielu latach została tam tylko grupka opuszczonych i samotnych dzieci. Władzę tym ośrodkiem sprawuje teraz Renate Kenig. Ma ona pięćdziesiąt lat, jest wdową i nie doczekała się własnego potomstwa. Ma siwe, kręcone włosy, garbaty nos i pomarszczoną, zniszczoną skórę. Niegdyś pracowała jako nauczycielka muzyki. Nie cieszyła się jednak dobrą opinią, po prostu nie miała podejścia. Jest ona osobą wybuchową, niespokojną, nie zna się na wychowaniu dzieci. Stosuje kary cielesne i psychiczne przez co jej wychowankowie cierpią. Kenig nie interesuje się dziećmi, nie poświęca im uwagi, a zaniedbywany sierociniec coraz bardziej niszczeje. W pobliżu schroniska znajduje się Cmentarz oraz leśne Pola Szafranu.

Postacie

Opiekunowie

Renate


Władzę tym ośrodkiem sprawuje teraz kobieta imieniem Renate. Ma ona pięćdziesiąt lat, jest wdową i nie doczekała się własnego potomstwa. Ma siwe, kręcone włosy, garbaty nos i pomarszczoną, zniszczoną skórę. Niegdyś pracowała jako nauczycielka muzyki. Nie cieszyła się jednak dobrą opinią, po prostu nie miała podejścia. Jest ona osobą wybuchową, niespokojną, nie zna się na wychowaniu dzieci. Stosuje kary cielesne i psychiczne przez co jej wychowankowie cierpią. Renate nie interesuje się dziećmi, nie poświęca im uwagi, a zaniedbywany sierociniec coraz bardziej niszczeje.

Sieroty

Ygritte
  • Imię: Ygritte
  • Płeć: kobieta
  • Rasa: człowiek
  • Mutacja: brak
  • Data urodzenia: 17.02.03, IIe
  • Lokalizacja: Sierociniec im. Fore Ver'Alone
  • Status: Żywa

Mieszka tu wiele sierot. Jedną z nich jest piętnastoletnia Ygritte. Dziewczynka ma gęste jasne włosy i niebieskie oczy. Jest inteligentna, zna wiele zagadek i kawałów które uwielbia opowiadać i rozśmieszać innych. Mieszkała ona beztrosko w Efehidonie wraz z rodzicami i bratem Bjornem, była córką średniozamożnych kupców. Jej sytuacja zmieniła się gdy rodzice zginęli w czasie sztormu na morzu. Ocalała ona i jej brat. Nie mając dokąd się udać powędrowała do nowo otwartego sierocińca. Słyszała o dobroci i wielkim sercu założycielki i miała nadzieję na odnalezienie tam spokoju i dobrej opieki. Sytuacja jej i innych sierot zmieniła się po śmierci pani Ver’Alone. Nie mające się dokąd udać dzieci pozostały tam, starając się przetrwać w nieprzyjemnych warunkach.


Bjorn
  • Imię: Bjorn
  • Płeć: mężczyzna
  • Rasa: człowiek
  • Mutacja: brak
  • Data urodzenia: 17.02.10, IIe
  • Lokalizacja: Sierociniec im. Fore Ver'Alone
  • Status: Żywa

Bjorn ma dziewięć lat i udał się do domu sierot z siostrą gdy był zaledwie czterolatkiem. Chłopak ma krótkie, blond włosy i jasne oczy. Nosi na sobie zwykłe bawełniane spodnie oraz luźną koszulę i kubrak. Bjorn to wysportowany chłopczyk, lubi spędzać czas na dworze na zabawach w chowanego, berka czy grając w piłkę. Mały chłopiec nie mógł na początku zrozumieć jak to mogło się stać, że rodzice nie żyją, często płakał z tego powodu. Do sierocińca trafił praktycznie z niczym. Dzięki staraniom pani Fore chłopiec otrzymał zabawki i czystą odzież. Teraz mieszka tam z siostrą Ygritte i razem są jednymi z pierwszych lokatorów tego domu- mieszkają tu niemal od jego założenia.


Join
  • Imię: Arlen
  • Płeć: mężczyzna
  • Rasa: człowiek
  • Mutacja: brak
  • Data urodzenia: 08.01.15, IIe
  • Lokalizacja: Sierociniec im. Fore Ver'Alone
  • Status: Żywa

Arlen ma niecałe sześć lat. Trafił do sierocińca krótko po swoich narodzinach, pozbawiony obojga rodziców. Ojciec, arcymag Ognia Kratos, zginął parę miesięcy wcześniej pod Ekkerund, w bitwie z buntem Khera. Matka, Arya, zrozpaczona po śmierci narzeczonego, znikła. Dziecko miało trafić pod opiekę hrabiego Tacticusa, jednakże w skutek nieszczęśliwych wypadków, trafił tutaj. Ma błękitne oczy i czarne włosy, zadziorną twarzyczkę i bystre spojrzenie - mimo swojego młodego wieku. Jest też dzieckiem nad wyraz spokojnym, co u jego rówieśników nie zdarza się nazbyt często. Gdy pozostali w jego wieku ryczeli, on spędzał chwile w samotności, błądząc w obłokach. Typ marzyciela, choć, jak widzą to wszyscy w okół, niewiele on jeszcze rozumie.

Pomieszczenia

Na parterze znajduje się kuchnia oraz stołówka ze stołami poustawianymi równymi rzędami zdolna pomieścić setkę osób. Wnętrze jest surowe i szare, wypełnione starymi, drewnianymi krzesłami. Według planów Fore miały tu być spożywane pyszne śniadania, obiady, podwieczorki i kolacje a to miejsce miało być pełne dziecięcego gwaru i śmiechu. Teraz stało głównie puste, a kucharki przyrządzały coś, co rzadko kiedy przypominało normalne jedzenie. Na drugim piętrze znajdują się pokoje dla dzieci. Każdy pokój jest tak samo urządzony. Kilka piętrowych łóżek, stoły, krzesła, brzydkie dywany; jest niemal ascetycznie: żadnych zabawek czy obrazków na ścianach. Pokoje są ciemne i zimne. Umieszczone są tam także sale do zabaw, które już dawno straciły swój urok. Lalki i misie są poniszczone, z powyrywanymi nóżkami czy głowami, a nawet pokryte kurzem. To miejsce raczej odstrasza niż przyciąga.


Zatoka syren

Pokoje w sierocińcu

Pokój na strychu

Choć w sierocińcu jest wiele nieprzyjaznych miejsc, to na strychu przed laty, zaraz po śmierci założycielki schroniska, powiesiła się jedna z wychowanek. Szesnastoletnia wówczas Maloi uznawana była za opętaną. Życie jej nie rozpieszczało od samego początku. Jako córka prostytutki musiała radzić sobie sama niemal od piątego roku życia. Wychowały ją ulice Atusel, brudne, niegościnne i bezwzględne. Matka zajęta „pracą” nie zauważała czarnowłosej córki, która snuła się całymi dniami dróżkami portowego miasta kradnąc na straganach by przeżyć. Znudzona przebywaniem wśród portowych żebraków i pijaków, ruszyła wybrzeżem na północ- miała wtedy jedenaście lat i samotnie kroczyła bezdrożami, trzymając się linii brzegu. Nie wiedziała dokąd idzie, po prostu szła. Unikała wiosek i tylko gdy morzył ją głód, schodziła z linii swej wędrówki i wchodziła do okolicznych karczm. Tam oddawała się mężczyznom za ciepłą porcję jedzenia. A potem ruszała dalej. W podróży spędziła pół roku gdy wreszcie do sierocińca, jak jej się zdawało, miejsca gdzie odnajdzie spokój. Związała się z tym miejscem od samego początku. Pomagała Fore w organizacji i urządzaniu budynku, związała się z założycielką sierocińca. Wiadomość o śmierci opiekunki wstrząsnęła Maloi i dziewczyna popadła niemal w obłęd. Przez kilka dni nie jadła i nie piła, nie odzywała się do nikogo. Tylko czasami, w nocy, ciszę rozrywał jej przerażający krzyk. Dziewczyna pewnego dnia po prostu poszła na strych, zawiesiła sznur na belce stropowej i powiesiła się. Szukano jej kilka dni, dopiero po upływie tego czasu smród zaczął być na tyle wyraźny, że odnaleziono jej ciało. Było ponadgryzane przez szczury i częściowo zgniłe. Maloi pochowano na pobliskim cmentarzu jednak w oknie na strychu widywana jest biała postać z czarnymi, długimi włosami. Słychać też drapanie i płacz. Dzieci nawet nie zbliżają się do tego nawiedzonego miejsca.


Zatoka syren

Pokój na strychu