Z Forumowy system RPG Marant
Powołanie: skrzyżowanie mieczy
Spis treści
Opis wyprawy
Na połnocno-zachodnich kresach Valfden Ionhar wysłany przez krasnoluda, Domenica aep Zirgina, dotarł do dwóch wsi: Chylicy Dolnej i Chylicy Górnej. Rozeznał się w sytuacji i zameldował, że sołtys Chylicy Dolnej, Kupidyn, prosi o wsparcie. Syn Zirgina bez zwłoki skrzyknął potajemnie kilka osób, by te ruszyły w tamte rejony i zakończyły spór. Ciekawą rzeczą było jednak to, że z piątki wysłanych tylko dwóch przyjęło relację Ionhara za słuszną i ruszyło do Chylicy Dolnej by ja wesprzeć. Druga dwójka postanowiła dołączyć do lokalnych bandytów i wraz z nimi obłowić się na sporze między wieśniakami. Jeden z poszukiwaczy przygód chciał wesprzeć Chylicę Górną i jej sołtysa Stokłosa. Prywatnie odprawiani bohaterowie posiadali różne informacje, wytyczne oraz priorytety. Jeśli zaś o rzeczywistą sytuację chodzi, którą podróżnicy poznali dopiero na końcu, wieśniacy nienawidzili się setnie i jedynym winnym była tak naprawdę zawiść, żądza złota oraz zbrodni.
Uczestnicy
- Zeleris Flamel
- Zeyfar
- Peanut
- Masatschusets
- Ocian
Napotkani i uznani za przeciwników
- 50x Milicjant Chylicy Górnej
- 15x Łucznik Chylicy Górnej
- 5x Chorąży
- 25x Bandyta z gór
Przebieg wyprawy
- Odważni z Valfden ruszają samotnie z miasta
- Zelerisa podróżującego do Chylicy Dolnej zachodnim traktem dogania Ocian, który ma ten sam cel wędrówki.
- Zeleris wysadza przydrożne bajoro wraz z unoszącym się nad nim metanem za pomocą Dużej Błyskawicy. Eksplozja powala ich na plecy, a siła wybuchu rozrzuca wszędzie szczątki żab (15x puzzle) oraz węża rzecznego. Ponadto od błysku wzrok odzyskał okoliczny kret, który popełnił samobójstwo.
- Zeyfar mknie północnym traktem wprost do Chylicy Górnej
- Masatschusets spotyka w tłumie Peanuta i podróżują razem do Chylicy Górnej (to właśnie Masatschusets ma zamiar wesprzeć tą wieś).
- Zeyfar dociera do wsi i spędza noc w karczmie (zarabiając wcześniej guza pod palisadą)
- Masatschusets i Peanut zawiązują sojusz po otrzymaniu szczątkowych informacji u Stokłosa. Uważają, że nie ma sensu umierać za wieśniaków i postanowili wspólnie (a więc w przyszłych wydarzeniach wraz z Zeyfarem) zawitać do bandytów jako informatorzy. Spędzają noc niedaleko kryjówki wyjętych spod prawa.
- Ocian z Zelerisem docierają do Chylicy Dolnej i uczestniczą w radzie wojennej. Kupidyn wysyła patrol, a oni decydują się na wypad w kierunku bandytów, by uprzedzić ich spodziewany atak na bezbronne wsie.
- Rankiem Zeyfar pędzi do kryjówki bandytów wcześniej dogadując się z karczmarzem Chylicy Górnej.
- Zeleris i Ocian postanowili wywabić bandytów podstępem z ukrycia Widząc jak Zeleris się schował chłopak musiał wymyślić jak zwrócić uwagę bandytów... Rozejrzał się po terenie. Zaczął chodzić w kółko rozmyślając co można tu zrobić. Chciał coś zaśpiewać jednak w tej chwili nie przychodziła mu na myśl żadna piosenka. Zaczął gwizdać z całych sił. Na sekundę przystanął i ruszył przed siebie by udać upadek. Upadek wyglądał na prawdziwy i krzyknął:
-Kuuu*wa! Je*ane kamyki! Ale mnie noga boli! Chyba złamałem kostkę! - Miał nadzieję że to da zamierzony skutek. Zrobił taki hałas że nawet jakieś ptaki w oddali przestraszyły się. Leżąc czekał na rozwój wydarzeń...
- Usłyszał to zarówno Zeyfar jak i Masatschusets z Peanutem. Dwójka cichcem dotarła do tamtego miejsca, a Peanut ostrzelał z łuku na oślep tamten teren.
- Nawiązała się wymiana zdań, dość burzliwa. Nawet dosłownie, bo mag Flamel rzucił zaklęcie wir na dwóch przybyszów. Odpuścił kiedy poczuł miecz Zeyfara na plecach. Pozwoliłem żeby poczuł lekkie ukłucie metalu przy plecach.
-Radziłbym uważać czarodzieju co też chcesz uczynić tej dwójce ludzi. - powiedziałem z powagą w głosie wskazując na wpółtowarzyszy.
- Masatschusests wraz Peanutem i Zeyfarem na osobności postanowili być podwójnymi szpiegami i wspierać bandytów, a Zelerisowi i Ocianowi przekazywać fałszywe informacje.
- Dla zachowania pozorów mag przystał na propozycję i odszedł spowrotem do wsi, Ocian mu towarzyszył.
- Trójka podwójnych szpiegów dała się złapać bandytom lecz ułożyła się z nimi... Układy jednak długo nie trwały Zwiadowca wskazał na waszą trójkę.
-Oni... zdradzili.- zapadł wyrok. Niemal bezdyskusyjny w przekonaniu bandytów.
- Zdrada dotyczyć miała tego, że kiedy Zeleris z Ocianem dotarli do Chylicy Dolnej tamtejsze wojska gotowe były do wymarszu. Kiedy rozpoczął się atak z zaskoczenia na fort o poranku zwiadowcy bandytów donieśli o tym swojemu hersztowi. Dla zbójców było to jednoznaczne z tym, że trójka podwójnych szpiegów miała za zadanie zatrzymać bandytów w ukryciu. Tak czy inaczej bandyci wyruszyli niebawem do Chylicy Górnej.
- Chylica Dolna została zdobyta za dużą cenę krwi. Później zgrabiona i niemal doszczętnie spalona.
- Bandyci widząc tryumf Chyliczan Dolnych wypuścili Zeyfara, Peanuta i Masę jako mięso armatnie i zmyłkę wprost na niedobitki armii zwycięzców. Po chwili ruszyli do ataku.
- Po heroicznym wsparciu magicznym Zelerisa jakimś cudem udało się wyjść żywo z ataku bandytów.
- Drużyna zawiązała chwilowy sojusz i ruszyła do Chylicy Dolnej po nagrodę od Kupidyna.
- Na miejscu przywitały ich klątwy ludu (przywiedli ze sobą raptem 4 milicjantów z 70-cio osobowej armii) poparte kamieniami i pomidorami.
- Skryli się w mrocznej sali obrad, gdzie po rozpaleniu świecy ujrzeli martwego sołtysa. Zostawił on po sobie list: -Jeśliś wrócił skurwielu, który czytasz te słowa, z rzezi, albo jakimś innym cudem przeżyłeś piekło... Idź do niego prędko, bo my tam wszyscy polegli czekamy już. Złoto zabrać chciałem ze sobą i pewnie mi się udało. Jeśli jednak wciąż sakwa moja je skrywa to bądź przeklęty i obyś schlał się na śmierć.... I rzeczywiście, sakiewka Kupidyna kryła 1400 sztuk złota.
- Jako drogę ucieczki bohaterowie obrali niekonwencjonalny sposób. Jako, że budynek groził zawaleniem w sytuacji wyburzenia ściany musieli wyjść przez jedyne drzwi... bronione przez hordę wieśniaków uzbrojonych w widły i kamienie. Jednak tym razem Ocian stanął za wysokości zadania (z pomocą innego kreta Pod nogą Ociana nagle swój kopiec wykopał kret, na którym młody łowca przygód się poślizgnął. Na oko MG wyglądało to jak zgłoszenie...)
- Niechętny z początku do działania został poparty silnymi barkami Zelerisa i Peanuta. Tłum wiwatował kiedy dostał ofiarę.
- Drużyna prędko opuściła więzienie, a mag skierował Dużą Błyskawicę na tłum. Uratował Ociana od przymusowego męczeństwa i ostatecznie rozwiązał sprawę Chyliczan.
- Zakończenie:
Osmoleni, brudni i podburzeni moralnie... Mimo to szczęśliwi, że mogli w końcu opuścić krainę degeneracji i zepsucia oraz wzajemnej zawiści. W ostatecznym rozrachunku w końcu przeszli próbę drużyny. Tak, zdecydowanie tak wyglądała piątka poszukiwaczy przygód wracających do swoich domów po długiej i wyczerpującej wyprawie. Nikt tak naprawdę nie wiedział co myśleli na początku o całej sprawie. Kto rzeczywiście wyczuł smród i gorycz zepsucia? Kto był zaślepiony złotem jak tamci wieśniacy? Nie odpowie na to pytanie ni bard, ni kobieta zostawiona w Chylicy Górnej na pastwę losu... Może kiedyś przy piwie wam opowiedzą ci podróżnicy o swoich czynach...
Tymczasem wieśniacy popadli w nieznaną chorobę czy raczej uraz po zaklęciu pana Flamela. Rażeni błyskawicą, jeśli nie opuścili tego świata, to zgięli się jak jeden mąż i jedna żona w pół. Po kres zapewne taki schyleni chodzić będą. Poeta dopatrzyłby się tutaj ironii i pokuty, ale poetę zapewne zgładzono kiedy mówił im o wolności i rozumie.
Na trakcie bohaterowie napotkali konia, tego samego, na którym przybył tu Zeyfar, teraz ssący palec, bo nadgryzł go poważnie kiedy gwizdał. Uśmiechnął się w duszy i on dosiadając wierzchowca.
A cały horyzont zalany był poświatą płonącej strzechy.
A cała wyprawa pokazała ludzkie dusze i ich zniewolenie.
A cała drużyna stała się bogatsza o... i tego poeta nie dopowiedział.
Nagrody
- Zeleris Flamel - 300 sztuk złota i 2 złote talenty
- Zeyfar - 300 sztuk złota i 1 złoty talent
- Peanut - 300 sztuk złota i 2 złote talenty
- Masatschusets - 250 sztuk złota i 2 złote talenty
- Ocian - 250 sztuk złota i 2 złote talenty
- Domenic aep Zirgin - 1 srebrny talent (za sposób prowadzenia wyprawy)