Z Forumowy system RPG Marant
Spis treści
O Lokacji
Kenin stolicą zueskiego kraju było od zawsze. Położone nad samym morzem, przyciągające kupców i podróżników, mieszczące całą administrację wyspy i jej militarne centrum. Miasto kwitło i rosło w siłę, konkurując o miano największego i najwspanialszego z położoną w centrum wyspy Bisorą. Miało nad nią tę przewagę, że było bezpośrednio połączone z morzem - mogło przyjmować kupców morskich, podróżników pokonujących kontynent od południa, najemników, rzezimieszków i zwykłych marynarzy. Tutaj mieszały się kultury i zwyczaje, rozwijała się multirasowa społeczność, stanowiąca o sile miasta. W przeciwieństwie do metropolii w centrum Zuesh, Kenin opierało się na przybyszach, nie mogąc bez nich przetrwać w takiej formie. Upadek steroidy, Plaga demonów i Klątwa Mgły zmieniły ten stan rzeczy diametralnie. Cała wyspa została zalana przez piekielne kohorty, niszcząc doszczętnie dorobek całej cywilizacji. Najlepiej ufortyfikowaną placówkę w kraju było własnie Kenin, które stało się ostoją ludu kunan w tych trudnych czasach. Pośród miejskich murów zamknęli się ostatni Ci, którzy zdołali umknąć przez diabelską falą idącą od wschodu, ze strony Aralak. Szybko w mieście wprowadzono stan wyjątkowy, zaczęto racjonować żywność i wodę, konfiskując większą część kupieckich towarów przebywających w tamtym czasie w mieście.
Miasto było oblegane przez długi czas i wszystkim wewnątrz, mimo iż próbowali prowadzić w miarę normalne życie, zdawało się, że pomrą w tych murach. Jeżeli nie z ręki demonów, to z chorób, zaraz, nędzy czy zaszlachtowani przez rzezimieszków, którzy rośli w siłę z każdym miesiącem chaosu. Vashir Siwy Grzbiet, jeden z zueskich generałów, dał chwilowy odpór demonom, organizując resztki kunańskich oddziałów i wysyłając je do nierównej walki na przedpolu za bramami miasta. Charyzmatyczny przywódca ruszył do kontrnatarcia, wykorzystując determinację swoich żołnierzy, znajomość terenu, pomoc szamanów i całą masę innych sprzyjających czynników. Sam Vashir został okrzyknięty Khalem, czyli najwyższym władcą. Przez dłuższy czas utrzymywał się względny spokój, demony zajęte były przełamywaniem tajemnych pieczęci w Bisorze, a kunanie poczuli przez moment, że może coś się zmieni. Jak się okazało, główną przyczyną odwilży był fakt, że jeden z wysoko urodzonych miejscowych konfabulował z piekielnymi, składając im ofiary i trzymając na dystans. Przybycie wojsk Valfden odwróciło sytuację i zakończyło wojnę, jednak miasto zostało w dużej mierze zniszczone przez ostatni szturm demonów. Trzymając się tak długo, nie wytrzymało na ostatniej prostej, będąc jedynie kilka dni od pełnego uratowania.
Dzielnice
Górne miasto
Górnym miastem zwykło się nazywać miejsce, gdzie skupia się administracyjne centrum stolicy. To tutaj swoją siedzibę jako nowy kunański namiestnik Zuesh ma Khal Vashir Siwy Grzbiet, będący generałem wojsk z czasów Plagi Demonów. Jego strzelista siedziba zdaje się sięgać nieba, przypominając mieszkańcom o niegdysiejszej dumie tego ludu, który znacząco podupadł na znaczeniu po najeździe piekielnych kohort. Tuż obok oficjalnie rezyduje też margrabia Zuesh, powołany na to stanowisko i zaszczycony tytułem przez samego króla Isentora I Aquila. Zważywszy na fakt, że królewski dostojnik większą część czasu spędza poza stolicą, w jego imieniu rozkazy wydaje wspomniany uprzednio Khal. Mnogość wszelkich siedzib administracji wyspy przyciągnęła też kilka najznakomitszych zueskich klanów, by założyli tutaj swoje nowe siedziby, nim nie odbudują zniszczonych dworów na wyspie. Dzielnica wybrukowana jest białym kamieniem, którego pod dostatkiem jest na całej południowej stronie wyspy. Górne miasto w Kenin znane jest również z tego, że to właśnie tutaj znajduje się najwyższa wieża na wyspie, gdzie obecnie mieści się areszt i miejski garnizon przeniesiony ze zrujnowanej twierdzy w pobliżu portu.
Port
Niegdyś prężny i zadbany, dopiero stara się odzyskać dawną świetność. Przez lata izolacji wyspy stocznie stały puste, magazyny nie zapełniały się towarami, a basen portowy połyskiwał tylko spokojną taflą morza, nie bielą żagli i czernią burt. Przez długi czas jedynie rybacy zapuszczali się w obszar na kilka kilometrów w głąb morskich toni, sięgając granicy śmiercionośnej mgły. Nieocenionym zastrzykiem energii dla portu było przypłynięcie wojsk Valfden, a później regularne dostawy produktów i zaopatrzenia z królestwa na południowym-zachodzie. Portowe baraki na nowo zapełniły się towarami, szkutnicy rozpoczęli nieśmiało pracę, knajpy nabrały rumieńców, a zamtuzy oferowały... towar z klasą. Wszystko dla przybyszów z gotówką, którzy ruszyli wielką machinę mającą postawić miasto i całą wyspę na nogi. Rozpoczęto również pracę odbudowy wielkiej portowej twierdzy, gdzie swego czasu mieścił się garnizon miejski, lecz demony podczas ostatniego szturmu zniszczyły ją niemalże doszczętnie, utrudniając pracę przyszłym budowniczym.
Zrujnowana świątynia
Jednym z miejsc, które odwiedzano najczęściej podczas okupacji miasta była świątynia. Kunanie przychodzili tutaj modlić się dniami i nocami do bóstw, prosząc o pomoc, danie nadziei, ratunek. Co rusz odbywały się nabożeństwa ku czci każdego z bogów, lecz największą popularnością cieszył się wtedy Zartat, Pan Światła i Zwiastun Nadziei, oraz Rasher, odpowiadający w panteonie za śmierć i wieczną wędrówkę po niej. Z jednej strony prośby o ocalenie, z drugiej pogodzenie się ze stanem rzeczy. Pierwszy modłów wysłuchał niebiański anioł, zsyłając kunanom Valfden. Podczas wyzwalania miasta i ostatniego szturmu demonów świątynia okazała się jednym z głównym celów, gdyż to tam skryli się cywile oczekujący zakończenia konfliktu. Większość posągów i ołtarzy zniszczono, wielkie plugawe łapska rozrywały dzieła sztuki i mordowały, plamiąc krwią posadzki i ściany. Gruzy świątyni przypominały mieszkańcom Kenin, że jeżeli nie wezmą spraw w swoje ręce, to nawet bogowie im nie pomogą.
Siedziby gildii
XXX