Aktualny dzień w Marancie: 03.01.2
Brudnopis szablon medycyna: Różnice pomiędzy wersjami

Z Forumowy system RPG Marant

(Farmakologia)
Linia 19: Linia 19:
 
Niziołek wyłuskał nasiona z leżącego obok kwiatu i wrzucił je do miseczki. Całość zalał wodą źródlaną i zaczął podgrzewać nad palnikiem. Nasiona puściły sok i woda zmieniła barwę na białą. Gdy temperatura zbliżała się do wrzenia, zdjął naczynie z ognia i za pomocą sitka odcedził niepotrzebne elementy.<br>
 
Niziołek wyłuskał nasiona z leżącego obok kwiatu i wrzucił je do miseczki. Całość zalał wodą źródlaną i zaczął podgrzewać nad palnikiem. Nasiona puściły sok i woda zmieniła barwę na białą. Gdy temperatura zbliżała się do wrzenia, zdjął naczynie z ognia i za pomocą sitka odcedził niepotrzebne elementy.<br>
 
[dialog_npc]Gotowe. Ważne jest aby nie zagotować tego, gdyż napar straci swe właściwości lecznicze. Przejdźmy do naparu z mandragory. Po podaniu przez godzinę stymuluje akcję serca i stabilizuje krążenie. Podawany zazwyczaj przed operacją. Podajemy tylko jedną dawkę. Większa ilość zagraża prawidłowemu krążeniu, kiedy skończy się czas działania. I nie wolno go używać kiedy mamy do czynienia z uszkodzonymi głównymi tętnicami lub sercem. Skutkiem ubocznym jest pobudzenie seksualne.[/dialog_npc]<br>
 
[dialog_npc]Gotowe. Ważne jest aby nie zagotować tego, gdyż napar straci swe właściwości lecznicze. Przejdźmy do naparu z mandragory. Po podaniu przez godzinę stymuluje akcję serca i stabilizuje krążenie. Podawany zazwyczaj przed operacją. Podajemy tylko jedną dawkę. Większa ilość zagraża prawidłowemu krążeniu, kiedy skończy się czas działania. I nie wolno go używać kiedy mamy do czynienia z uszkodzonymi głównymi tętnicami lub sercem. Skutkiem ubocznym jest pobudzenie seksualne.[/dialog_npc]<br>
Po skończonym wykładzie wziął korzeń i zaczął go kroić na plasterki. Gdy już to zrobił, wrzucił całość do miseczki i zaczął rozcierać moździerzem. Kiedy korzeń zaczął przypominać papkę, zalał go wodą i podgrzał. Czekaliście tak aż do wrzenia. Korzeń wypuścił wszystkie soki i zmieszał się z wodą. Hink zgasił płomień i czekał, aż wystygnie. Po tym odcedził wszystko i uzyskał zielonkawy napar, gotowy do podania.
+
Po skończonym wykładzie wziął korzeń i zaczął go kroić na plasterki. Gdy już to zrobił, wrzucił całość do miseczki i zaczął rozcierać moździerzem. Kiedy korzeń zaczął przypominać papkę, zalał go wodą i podgrzał. Czekaliście tak aż do wrzenia. Korzeń wypuścił wszystkie soki i zmieszał się z wodą. Hink zgasił płomień i czekał, aż wystygnie. Po tym odcedził wszystko i uzyskał zielonkawy napar, gotowy do podania.<br>
 +
[dialog_npc]To wszystko o maściach. Mam nadzieję, że zapamiętałeś, bo teraz czeka cię nauka wytwarzania maści. Po pierwsze: maść na oparzenia i odmrożenia. Dzięki swoim właściwościom wspomaga odtwarzanie uszkodzonego naskórka. Potrzebujesz jeleniego poroża i jeleniej krwi.[/dialog_npc]<br>
 +
Niziołek wziął poroże i wrzucił je do moździerza. Następnie zaczął ugniatać.<br>
 +
[dialog_npc]Maść musisz nałożyć na uszkodzoną skórę. Przyspiesza regenerację, jak już wspomniałem. Jedna dawka tak mniej więcej o 12 godzin. Oraz uśmierza ból.[/dialog_npc]<br>
 +
Gdy poroże było już odpowiednio zmielone, dolał tam krwi i zaczął mieszać za pomocą tłuczka.<br>
 +
[dialog_npc]Należy stosować jedną dawkę dziennie, nie więcej.[/dialog_npc]<br>
 +
Skończył wytwarzanie maści. Umoczył w niej palec i wyciągnął go w twoją stronę ukazując ci prawidłową konsystencję. Odłożył naczynie i wytarł dłoń o chusteczkę. Wziął drugi moździerz i parę kłów niedźwiedzia.<br>
 +
[dialog_npc]Teraz maść na rany. Dwa kły niedźwiedzia i dziesięć mililitrów niedźwiedziej krwi. Czyli podobnie jak w poprzednim wypadu. Łagodzi obrzęk i przyspiesza gojenie tkanek.[/dialog_npc]<br>
 +
Wrzucił kły do miseczki i zaczął je rozdrabniać za pomocą tłuczka.
 +
[dialog_npc]Ma właściwości bardzo podobne co maść na odmrożenia. Tylko, że smaruje się nią zranione miejsca. Najlepiej na odkażone już rany. Znaczy na miejsca wokół ran. Nie nakłada się tego bezpośrednio na rozerwany naskórek, bo może jeszcze zaszkodzić. Więc smarujemy wokół rany. Skraca to czas gojenia o 12 godzin. Stosować tylko raz na dobę.[/dialog_npc]<br>
  
 
== Ortopedia ==
 
== Ortopedia ==

Wersja z 22:52, 31 mar 2015

Pierwsza Pomoc

Hink du'Agara rozpoczął wykład.
[dialog_npc]A więc kolejny chce zgłębić tajniki pomagania rannym. Bardzo dobrze. Zacznijmy od ran ciętych. Są to zadrapania i cięcia o różnej długości i raczej płytkie.[/dialog_npc]
Niziołek podszedł do planszy, gdzie był rozrysowany cały układ krwionośny.
[dialog_npc]Zazwyczaj przerwane zostają naczynia włosowate i żyły. Jeśli krew wypływająca z ciała jest jasnoczerwona, oznacza to przerwanie tętnicy. Wtedy pomóc może tylko witalita. Można też założyć opaskę uciskową, aby opóźnić wykrwawienie się. Jednak wróćmy do ran, które można wyleczyć. Najważniejsze na początek to odkazić ranę. Dobrym środkiem do tego jest bardzo mocny alkohol. Jeśli nie mamy go pod ręką możemy po prostu obmyć ranę i jej okolice wodą. Ważne, aby pod opatrunkiem nie znajdowały się żadne zabrudzenia. Kiedy już miejsce rany jest względnie czyste możemy przystąpić do nałożenia opatrunku.[/dialog_npc] Hink du'Agara wziął z półki bandaż i podszedł do manekina by zademonstrować sposób opatrywania.
[dialog_npc]Owijamy bandaż wokół miejsca zranienia starając się objąć przy tym całą ranę. Zawsze powinieneś nosić przy sobie bandaż. Jeśli go nie masz może być jakiś kawałek materiału. I gotowe. Tak powinien wyglądać poprawnie założony opatrunek. Jeśli krwawienie nie ustaje zakładamy jeszcze jeden opatrunek na przekrwawiony. Nie usuwamy starego. W ostateczności można też zastosować opaskę uciskową. Zakładamy ją kilka centymetrów powyżej krwotoku, ale nigdy na stawach. To by było na tyle.[/dialog_npc]
Zostawił manekina z bandażem i podszedł do planszy przedstawiającej układ mięśniowy.
[dialog_npc]Rany kłute są już gorsze. Mała powierzchnia na ciele, lecz większe rany wewnętrzne. Na początku musisz stwierdzić, która część ciała została uszkodzona. Jeśli są to jakieś organy wewnętrzne to nic nie poradzisz. W przypadku lżejszych ran postępujesz identycznie jak poprzednio. Jednak dobrym zabiegiem byłoby podłożyć pod bandaż jakąś jałową gazę czy inny opatrunek. Jeśli w ranie znajduje się ciało obce, na przykład strzała, nie usuwaj jej. Jeśli to zrobisz zwiększy się krwawienie, które trudno zatrzymać. Usztywnij ciało obce, by się nie przemieszczało i nie zraniło jeszcze bardziej. Wyjęciem tego niech się zajmie chirurg.[/dialog_npc]
[dialog_npc]Jeśli chodzi o stłuczenia to ważna jest szybka reakcja. W przypadku lekkich ran wystarczy przyłożyć zimny okład na ranę i przytrzymać tak z dziesięć minut, by obrzęk się zmniejszył. Potem zostaje niewielki krwiak, który znika samoistnie po kilku dniach. Gorzej jest z cięższymi wypadkami. Wtedy zostają też ranne mięśnie, ścięgna czy układ krwionośny. Wtedy trzeba schładzać ranę znacznie dłużej, jednak co kilkanaście minut należy robić przerwę, by nie doszło do odmrożenia. Z kolei na drugi dzień dobrze jest stosować ciepłe okłady, by krwiak szybciej się wchłonął. Należy też nakazać pacjentowi minimum ruchu uszkodzonym mięśniem. Jeśli skóra jest przerwana w jakimś miejscu, dobrze jest potem nałożyć opatrunek nasączony substancją odkażającą.[/dialog_npc]
Niziołek ponownie zmienił miejsce, gdzie prowadził wykład. Tym razem wskazał na tablicę z budową skóry.
[dialog_npc]Przejdźmy do odmrożeń. Jeśli widzimy zaczerwienioną skórę, a wiemy, że pacjent był wystawiony na działanie niskiej temperatury, mamy do czynienia z odmrożeniem. Wtedy zabieramy delikwenta do ciepłego pomieszczenia. Rany stopniowo ocieplamy zwilżonym opatrunkiem. Jeśli nie mamy takiego pod ręką, możemy użyć naturalnego ciepła ciała. Rozluźniamy ubrania, by usprawnić przepływ krwi. Rannemu trzeba podawać ciepłe posiłki i napoje, najlepiej z dużą ilością cukru. Jeśli chodzi o oparzenia, to postępujemy nieco odwrotnie. Usuwamy wszelką odzież z miejsca poparzenia. Stopniowo schładzamy poparzone miejsce. W obu przypadkach pod żadnym pozorem nie masujemy ran i nie wystawiamy ich na skrajne temperatury. A jeśli pojawią się pęcherze, nie przebijamy ich.[/dialog_npc]


Farmakologia

Hink du'Agara zaprowadził się do stołu, gdzie leżały różne przyrządy do sporządzania leków; miseczki, moździerze, fiolki. Obok nich znajdowały się różne zioła lecznicze.
[dialog_npc]Na początek zajmiemy się przygotowaniem naparu z maku leczniczego. Po upływie pięciu minut od podania uaktywnia on swoje działanie przeciwbólowe na okres pół godziny. Po tym czasie możemy podać drugą dawkę. Trzecia to ostateczność, gdyż przy większych ilościach może powodować utratę przytomności, niewydolności oddechowej czy nawet śpiączki. Zajmijmy się przygotowaniem.[/dialog_npc]
Niziołek wyłuskał nasiona z leżącego obok kwiatu i wrzucił je do miseczki. Całość zalał wodą źródlaną i zaczął podgrzewać nad palnikiem. Nasiona puściły sok i woda zmieniła barwę na białą. Gdy temperatura zbliżała się do wrzenia, zdjął naczynie z ognia i za pomocą sitka odcedził niepotrzebne elementy.
[dialog_npc]Gotowe. Ważne jest aby nie zagotować tego, gdyż napar straci swe właściwości lecznicze. Przejdźmy do naparu z mandragory. Po podaniu przez godzinę stymuluje akcję serca i stabilizuje krążenie. Podawany zazwyczaj przed operacją. Podajemy tylko jedną dawkę. Większa ilość zagraża prawidłowemu krążeniu, kiedy skończy się czas działania. I nie wolno go używać kiedy mamy do czynienia z uszkodzonymi głównymi tętnicami lub sercem. Skutkiem ubocznym jest pobudzenie seksualne.[/dialog_npc]
Po skończonym wykładzie wziął korzeń i zaczął go kroić na plasterki. Gdy już to zrobił, wrzucił całość do miseczki i zaczął rozcierać moździerzem. Kiedy korzeń zaczął przypominać papkę, zalał go wodą i podgrzał. Czekaliście tak aż do wrzenia. Korzeń wypuścił wszystkie soki i zmieszał się z wodą. Hink zgasił płomień i czekał, aż wystygnie. Po tym odcedził wszystko i uzyskał zielonkawy napar, gotowy do podania.
[dialog_npc]To wszystko o maściach. Mam nadzieję, że zapamiętałeś, bo teraz czeka cię nauka wytwarzania maści. Po pierwsze: maść na oparzenia i odmrożenia. Dzięki swoim właściwościom wspomaga odtwarzanie uszkodzonego naskórka. Potrzebujesz jeleniego poroża i jeleniej krwi.[/dialog_npc]
Niziołek wziął poroże i wrzucił je do moździerza. Następnie zaczął ugniatać.
[dialog_npc]Maść musisz nałożyć na uszkodzoną skórę. Przyspiesza regenerację, jak już wspomniałem. Jedna dawka tak mniej więcej o 12 godzin. Oraz uśmierza ból.[/dialog_npc]
Gdy poroże było już odpowiednio zmielone, dolał tam krwi i zaczął mieszać za pomocą tłuczka.
[dialog_npc]Należy stosować jedną dawkę dziennie, nie więcej.[/dialog_npc]
Skończył wytwarzanie maści. Umoczył w niej palec i wyciągnął go w twoją stronę ukazując ci prawidłową konsystencję. Odłożył naczynie i wytarł dłoń o chusteczkę. Wziął drugi moździerz i parę kłów niedźwiedzia.
[dialog_npc]Teraz maść na rany. Dwa kły niedźwiedzia i dziesięć mililitrów niedźwiedziej krwi. Czyli podobnie jak w poprzednim wypadu. Łagodzi obrzęk i przyspiesza gojenie tkanek.[/dialog_npc]
Wrzucił kły do miseczki i zaczął je rozdrabniać za pomocą tłuczka. [dialog_npc]Ma właściwości bardzo podobne co maść na odmrożenia. Tylko, że smaruje się nią zranione miejsca. Najlepiej na odkażone już rany. Znaczy na miejsca wokół ran. Nie nakłada się tego bezpośrednio na rozerwany naskórek, bo może jeszcze zaszkodzić. Więc smarujemy wokół rany. Skraca to czas gojenia o 12 godzin. Stosować tylko raz na dobę.[/dialog_npc]

Ortopedia

Chirurgia