Z Forumowy system RPG Marant
Spis treści
O Lokacji
Hesperos jest portowym miastem położonym na zachodnim wybrzeżu wyspy Zuesh, marchii królestwa Valfden. Ze starokunańskiego, w wolnym tłumaczeniu, oznacza "Gwiazdę Wieczorną". Młode miasto, lecz prężnie rozwijające się. Leży na cyplu, najbardziej na zachód wysuniętym punkcie całej wyspy, co stwarza idealne warunki do przyjmowania do swojego portu statków kursujących między wyspą, Valfden, kontynentem i Doral. Spotykają się tutaj kupcy ze wszystkich stron świata, przenikając się kulturami, wymieniając doświadczeniami i oczywiście sprzedając sobie przeróżne, często wykwintne towary. Tak zwany "Trzcinowy bazar" znany jest na całym świecie nie tylko ze względu na różnorodność towarów, ale głównie z tego, że każdy jeden kram wykonany jest z twardej trawy trzcinowej rosnącej tylko i wyłącznie na tej wyspie. Handlarze, by odróżnić się od konkurencji, barwią trzcinę na różne kolory, co sprawia, że otwarty niemalże całą dobę rynek mieni się wszystkimi kolorami tęczy, przyciągając swoim rozmachem i wykwintnym stylem. Tuż obok bazaru mieści się "Essora", bodajże najlepszy zajazd na wyspie. Pod względem możliwości przepływu towaru Hesperos jest trzecim największym portem w tej części świata, ustępujący jedynie zatoce w Atusel i wielkiemu portowi wojennemu na północnym wybrzeżu marchii, w Funerze. Mimo iż samo miasto nie posiada długiej historii, jego dobra lokalizacja, napływ Valfdeńskich osadników i ogromne pieniądze włożone w rozwój sprawiły, że ośrodek ten szybko stał się konkurencyjny wobec stolicy na południowym-wschodzie, Kenin. Z czasem to właśnie do Hesperos, nie zniszczonego i wyludnionego przez wojnę ostatniego bastionu Kunańskiej cywilizacji zaczęli spływać wszelkiej maści artyści i rzemieślnicy wytwarzający przedmioty nie tylko użytkowe, ale i przede wszystkim piękne. W końcu otworzono tutaj drugą akademię sztuk pięknych, a przy niej najlepszą i bodajże najbardziej elitarną placówkę tkacką na świecie - manufakturę im. Evening Antarii. Swego rodzaju szkoła zawodowa zrzesza najlepszych specjalistów i artystów w dziedzinie mody i wytwarzania ubrań, dyktując nowe trendy i wyznaczając kierunki ubioru możnych tego świata.
Najważniejsze miejsca
Port Hesperos
Basen portowy w Hesperos w pełnym słońcu mieni się niezliczoną ilością żagli, masztów, burt i gładką taflą połyskującej wody. Umiejscowiony w naturalnej, głębokiej zatoce, osłonięty jest od niszczycielskich sztormów i wielkich fal, które nadciągać mogą od strony otwartego morza. W samym porcie swoje miejsce mają, jak to w portach bywa, a zwłaszcza tak dużych, magazyny, składy, dźwigi, bazary, knajpy, burdele i inne, czasem nielegalne przybytki. Na każdym kroku spotyka się kupca, marynarza, albo prostytutkę. Kunańskie kobiety ze względu na swoją egzotyczną skądinąd urodę, są chętnie podkupywane przez wygłodniałych mężczyzn zawijających do miasta. Śmierdzi tutaj moczem, rybami, kiszoną kapustą i bazylią, która na Zuesh uważana jest za chwast. Jako pierwsze miejsce, które widzi podróżny przybywający na wyspę od tej strony morza, port wydaje się miejscem raczej zwyczajnym, niezbyt urodziwym, ale i też niekoniecznie nieprzyjaznym. Dopiero to, co dalej stanowi wizytówkę okolicy, przyciągając rzesze ludzi, elfów, Kunan czy przedstawicieli każdej jednej rozumnej rasy świata Marantu.
Trzcinowy bazar
Trzcinowy bazar jest jedną z wizytówek Hesperos. Zbudowany w centrum miasta, na największym brukowanym placu jaki wielu widziało. Gdzie by okiem nie sięgnąć, wszędzie znajdują się kolorowe kramy wszelkiej maści kupców wykonane z jednego tylko materiału - trzciny. Ta twarda trawa rosnąca w takiej odmianie tylko na Zuesh, idealnie nadaje się do tworzenia stelaży i konstrukcji pod układanie towarów wszelakich. Mnogość budulca, jego lekkość i wytrzymałość sprawiła, że kupcy chętnie zaczęli sięgać po ten właśnie materiał do wybudowania swoich straganów. W końcu stało się to niepisaną zasadą i każdy, kto chciał rozłożyć swoje wyroby na bazarze, robił to właśnie na trzcinowej konstrukcji. Żeby odróżnić się od innych sprzedawców, zaczęto malować kramy w różne kolory, przyozdabiać je plemiennymi, czy rodowymi herbami, dając tym samym prosty komunikat od kogo się określony towar kupuje. Kunanie preferują niebieski i błękity, Valfdeńczycy raczej zielenie, brązy i szarość, zaś kupcy z kontynentu stawiają na żółty, czerwony i wszelkie ich odmiany. Idąc przez bazar może zakręcić się w głowie od ferii barw, ale i od mnogości towaru i panującego tutaj gwaru. Palące słońce szybko daje się we znaki, więc co chwila do klientów doskakują tak zwani Abbasowie, sprzedawcy niewielkich porcji wody. Oprócz dóbr materialnych, trzcinowy bazar oferuje również wszelakie informacje, masę plotek i wieści, będąc chyba nawet lepszym źródłem nowości ze świata niż nawet najbardziej portowa ze wszystkich portowych marynarskich spelun. W bezpośredniej bliskości targu znajduje się ponadto Essora, najlepszy i najdroższy zajazd w całym mieście.
Essora
"Essora" to nie tyle zajazd, co niemalże pałac, świetna restauracja i elitarny zamtuz w jednym. Umiejscowiony na granicy trzcinowego bazaru, zaraz obok błękitnych stoisk kunańskich jublierów, wznosi się na trzy piętra wzwyż, wyraźnie górując nad raczej dwupiętrowymi budynkami wokół i zdecydowanie niższymi straganami. Wykonana z żółtego kamienia konstrukcja idealnie wkomponowuje się w charakterystykę dzielnicy handlowej, gdzie najróżniejszy ludzie i nieludzie zarabiają na życie. A to, co zarobią, mogą wydać właśnie w Essorze. Przy wejściu do środka stoi dwóch rosłych orków, zielonych jak najzieleńsza trawa, z mocnymi szczękami i ramionami wielkości końskich ud. Gdy uznają, że warto jegomościa przepuścić, potencjalnemu klientowi w oczy rzuca się przepych. Skąpo odziane kelnerki od samego wejścia raczą przybyłych drinkami, zapraszają do stolików i oferują najlepsze specjały z całej wyspy. Ten przybytek niewątpliwej rozkoszy prowadzi człowiek, Klemens Muran. Z pochodzenia Valfdeńczyk, chociaż nigdy za ojczyzną specjalnie nie tęsknił - człowiek interesu, obywatel świata. Za odpowiednią opłatą udostępni jeden z kilku pokoi na piętrze, gdzie często załatwia się sprawy biznesowe, duże transakcje kupna i sprzedaży a także po prostu odpoczywa w luksusach. Gdy dopłaci się jeszcze więcej i zostanie się poleconym przez stałego klienta, można skorzystać z najwyższego piętra zajazdu, które oferuje niezapomniane przeżycia. W gronie skromnym, albo i niekoniecznie. Noce i dnie w białej satynie.
Akademia im. Evening Antarii
Akademia powstawała od samego początku z rozmachem. Budowa gmachu pod kompleks uczelniany trwała chyba najkrócej w historii, a zapał miejscowych Kunan dało się dostrzec w każdym detalu ich pracy. Uniwersytet umiejscowiono w najbardziej rozrywkowej i najbarwniejszej dzielnicy miasta, gdzie przebywali wszelkiej maści artyści, którzy wyemigrowali tutaj z Kenin, zniszczonej przez wojnę stolicy marchii. Na miejscu szybko wykształciła się specyficzna subkultura artystyczna i inteligencka, która niejako sama dążyła do powstania drugiej na wyspie akademii. Szybko rozpoczęto dawać wykłady otwarte, najpierw na zaimprowizowanych spotkaniach na świeżym powietrzu a potem w specjalnie do tego oddanym budynku. Poziom kulturalny miasta znacznie zyskał na tej inwestycji, co przełożyło się na zwiększenie liczby studentów odwiedzających miasto. Już po niedługim czasie z całej wyspy i nawet z samego Valfden do Hesperos zaczęli napływać studenci, którzy żądni wszelkich przygód, taniego wina i łatwego seksu, bez skrępowań poczęli napływać do miasta. Akademia szybko rozrosła się do imponujących rozmiarów, napędzając wraz z trzcinowym bazarem kasy miejskich rajców i właścicieli wszelkich przybytków rozkoszy. Z inicjatywy szlachcianki Evening Antarii przy akademii powstała tkacka szkoła z prawdziwego zdarzenia. Profesjonalizm Valfdeńskich tkaczy i polot Kunańskich artystów spowodował, że to właśnie w Hesperos otworzono pierwszą szkołę zawodową o randze państwowej akademii. Dzięki innym pomysłom wspomnianej szlachetnej pani akademię zaczęto nazywać jej imieniem, co poskutkowało oficjalną ustawą rektoratu o nadaniu szkole tytułu Akademii Sztuk Pięknych im. Evening Antarii. Rektorem został obrany Sławomir Fryga, elf.
Najważniejsze Postacie
Właściciel Essory
- Imię: Klemens Muran
- Płeć: mężczyzna
- Rasa: człowiek
- Mutacja: brak
- Data urodzenia: nieznana, około 30 lat życia
- Lokalizacja: Hesperos
- Status: Żywy
Klemens Muran wychował się w Efehidon. Jest synem nieprzyzwoicie bogatego kupca bławatnego i biednej, ale ładnej i poczciwej szlachcianki. Jego ojcu tak się złożyło, że się zakochał z wzajemnością, ma ładną wybrankę serca, a i tytuł do rodziny, zupełnie przypadkiem, się dostał. Klemens od najmłodszych lat otrzymywał dobre wykształcenie, szybko nauczył się czytać, pisać i rachować. Z biegiem czasu odezwała się po ojcu żyłka do interesów, do których dorastający panicz Muran był coraz śmielej dopuszczany. Wreszcie przejął po ojcu część handlu, pomnożył nieco majątek i zaczął otwierać luksusowe zajazdy w stolicy i Atusel. Gdy pojawiła się okazja podbicia nowego i surowego rynku jakim jest Zuesh, Klemens Muran nie czekał długo. Zostawił Valfdeńską część biznesu swoim współpracownikom i sam ruszył do dziewiczego dla większości kraju. Szybko otworzył Essorę, najlepszy zajazd w Hesperos i prawdopodobnie całej wyspie. Oficjalnie niezależny, podobno jednak emocjonalnie związany z Kunanką, Eficją. Na wspomnienie sprawy i tego imienia puszczają mu nerwy, czerwieni się i chodzi rozdrażniony. Ma to pewnie związek z tym, że Eficja u niego pracuje. Na trzecim piętrze.
Rektor uczelni
- Imię: Sławomir Fryga
- Płeć: mężczyzna
- Rasa: elf
- Mutacja: brak
- Data urodzenia: nieznana, około 99 lat życia
- Lokalizacja: Hesperos
- Status: Żywy
Sławomir Fryga objął stanowisko rektora uczelni w Hesperos krótko po jej założeniu. Mało kto pamięta, że był czwartym rektorem, gdyż pierwsi dwaj wyzwali się na honorowy pojedynek (ogłoszono remis, gdyż kule pistoletów uderzyły w nich w tym samym czasie), a trzeci został otruty. W annałach widnieje więc, dla uproszczenia pewnie, jako pierwszy i najdłużej na razie piastujący swój urząd rektor na ASP im. Evening Antarii. Przekupił większość kolegów-profesorów, tym mniej przychylnym porozdawał własne katedry i dał pod opiekę najlepsze żeńskie grupy dziewcząt, więc względnie na razie nie musi się martwić o swoją posadę. Dzięki swoim licznym talentom organizatorskim udało mu się rozwinąć zakres kształcenia uczelni, w porozumieniu z panną Antarii czyniąc z niej najlepszą uczelnią artystyczną na wyspie. Mimo swoich niewątpliwych zalet, Jego Magnificencja Sławomir Fryga ma słabość do białego wina i męskich przedstawicieli pewnej umięśnionej rasy - czerwonych orków. Jego sekretarz i zarazem prywatny ochroniarz, a niektórzy mówią, że także "bliski przyjaciel", jest właśnie orkiem o krwiście czerwonym ubarwieniu skóry. Przypadek?
Burmistrz Hesperos
- Imię: Kroto van Eyck
- Płeć: mężczyzna
- Rasa: kunanin
- Mutacja: brak
- Data urodzenia: nieznana, około 42 lat życia
- Lokalizacja: Hesperos
- Status: Żywy
Kroto van Eyck jest najprawdziwszym kunaninem, kotem z krwi i kości. Szarawe futro, długie wąsy, szpiczaste uszy i ostre pazury - z wyglądu dla zwykłego człowieka nie różni się niczym od zwykłego kunanina zamieszkującego wyspę Zuesh. Kroto mimo iż urodził się w poważanej i szanowanej rodzinie, tak naprawdę jest osobą znikąd. Nikt nie wie czemu dostał tak poważane stanowisko. Nie jest zbyt przystojny (jak na kota) i prężny, więc nie wywalczył sobie drogi do sławy przez łóżko - prędzej by się zapadł i złamał w pół, niż zadowolił odpowiednio odpowiednią osobę, tudzież osobniczkę. Nie ma też wielkich koneksji, gdyż jego rodzina może i czystej krwi, ale raczej o niskim statusie - gdzie mu tam do wielkich tego świata. Zbyt rozgarnięty i inteligentny też nie jest, więc na pewno nie można powiedzieć, że dostał tytuł burmistrza jako dobrze rokujący polityk. Wychodzi na to, że jest czyjąś marionetką. Czyją, to już sprawa do otwartej interpretacji, gdyż teorii jest więcej niż osób zainteresowanych w sprawie. Mówi się, że stoją za tym, w losowej kolejności: rektor ASP, wielki generał wojsk Zuesh, Krystal Boyd, Funeris Venatio, skarbniczka miejska, główny architekt miejski, właściciel knajpy w portowej, Klemens Muran, Andrzej Tobiasz Desper, Bronisław Komor, bracia Lech i Jarosław - pierwszy zwany "zimnym", drugi "kociakiem"... Lista jest długa i pełna fałszywych tropów.
Skarbnik miejski
- Imię: Cisa Modra
- Płeć: kobieta
- Rasa: niziołek
- Mutacja: brak
- Data urodzenia: nieznana, około 49 lat życia
- Lokalizacja: Hesperos
- Status: Żywa
Skarbnik miejski jest kobietą, do tego niziołkiem. Jest to bodajże pierwsza osoba od wielu pokoleń w zueskich radach miasta, która wie, co robi. Wybitna matematyk, zdolna księgowa, o ciętym języku i niewielkim wzroście. Idealna kobieta na odpowiednim stanowisku. Tak naprawdę to ona trzyma miasto w całości, rozdzielając odpowiednio środki pomiędzy port, akademię i pozostałe dzielnice miasta. Znana ze swojej nieustępliwości i twardej ręki, ustawia wszystkich po kątach - zwłaszcza burmistrza Kroto van Eycka. Do tego podobno świetnie gotuje, potrafi zająć się domem i nie boi się prac fizycznych. Gdyby nie to, że jest skończenie szkaradna, nawet jak na niziołka, to już dawno znalazła by jakiegoś dobrze sytuowanego męża. Mężczyźni tej samej rasy nie mogą jednak na nią patrzeć, z niezadowoleniem odwracając wzrok i w duchu przeklinając zrządzenie losu, że taka partia posiada tak okropną facjatę. Złośliwi twierdzą, że to dlatego wyemigrowała na Zuesh, gdzie nie ma wielu niziołków i żaden nie może jej o tym przypominać. Jej wielką pasją, oprócz liczb i tabelek, jest muzyka. Lubi otaczać się artystami, ma słabość do kunańsich flecistów.